W polskich miastach, gdzie zanieczyszczenie powietrza jest jednym z największych w Europie, powinniśmy stawiać na zieleń. I niekoniecznie muszą to być drzewne aleje czy parki – miasto to także doskonała przestrzeń dla ogrodów. Budowanych na przykład na dachach.
Uprawiane na szczytach budowli rośliny są już czymś więcej niż biologiczno-inżynierską nowinką, którą podziwiać zwykliśmy w amerykańskich filmach czy serialach. Zielone dachy powoli wpisują się w krajobraz miejski. Niestety wiedza o ich zaletach wydaje się omijać polskich deweloperów – a nie powinna. Wiszące ogrody to bowiem doskonały pomysł na to, jak przysłużyć się środowisku, dbając przy tym o finanse.
Zielone dachy to systemu ściśle związane są konstrukcją budowli – w zamian za odtworzenie na dachu, stropie czy tarasie są warunków gruntowych odpowiednich dla życia roślin, budynek otrzymuje izolację i ochronę przed szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych. Są one więc nie tylko piękną ozdobą i miejscem, gdzie mieszkańcy mogą wypocząć, ale też metodą na oszczędzanie. Uprawianie roślin na szczycie budynku poprawia współczynnik izolacji termicznej obiektu, dzięki czemu zmniejszają się koszty ogrzewania pomieszczeń. Co więcej, wspierają one funkcjonowanie pasywnego chłodzenia budynku – bezpośrednio nad powierzchnią zielonego dachu temperatura obniża się nawet o 5 stopni! Sprawia to, iż mieszkańcy mniej odczuwają negatywne skutki wyspy ciepła. Ogród dachowy wydłuża ponadto trwałość materiałów hydroizolacyjnych – wszystko za sprawą słabszego oddziaływania promieniowania ultrafioletowego, ochrony przed uszkodzeniami gradowymi oraz mniejszych dziennych różnic temperatur.
Zielone dachy to zyski nie tylko dla portfela, ale też środowiska. Rośliny, nie tylko produkują życiodajny tlen, ale też dzięki systemowi korzeniowemu i mikroorganizmom glebowym są w stanie pochłonąć nawet połowę zgromadzonej na dachu wody opadowej. Do tego filtrują powietrze z pyłów i zanieczyszczeń gazowych – stanowią więc pierwszy front walki z uciążliwym smogiem. A tego w Polsce nie brakuje.
Ochronie przyrody sprzyja także tworzenie ogrodów z zachowaniem bioróżnorodności roślin – mogą one stanowić zastępczą przestrzeń życiową dla zagrożonej fauny i flory. W Polsce takie dachy stworzył Uniwersytet Rolniczy w Krakowie (nad halą sportową) oraz Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego. Obiekty te wykorzystywane są także do badań naukowych.
Biorąc pod uwagę długą listę zalet tych nowoczesnych, wiszących ogrodów, trudno się dziwić , iż specjaliści postulują, aby wreszcie zacząć wykorzystywać ich potencjał. Jak twierdzi dr hab. Małgorzata Frazik-Adamczyk z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, zacząć można od czegoś niewielkiego – np. zielonego zadaszenia wiat przystankowych. A potem krok po kroku powinniśmy uczyć się jak dobrze korzystać z dobrodziejstw roślin – dla ich i naszego dobra.