Choć są takie style, które pasują wszędzie, do każdego domu, każdej przestrzeni i każdej osoby, trudno znaleźć bardziej uniwersalny niż styl marynistyczny. Mimo, iż najbardziej kojarzy się z latem, pamiątkami z podróży, świetnie nadaje się jako całoroczna aranżacja. Pod warunkiem, że zostanie zaplanowana ze smakiem.
Jak stworzyć marynistyczne wnętrze, aby nie przesadzić? Przede wszystkim traktować go z umiarem i zdrowym rozsądkiem. Przeglądając niezliczone strony poświęcone aranżacji przestrzeni można jednak odnieść wrażenie, że pokój w stylu marynistycznym jest tylko marynistyczny wtedy, kiedy jakiś mebel wykonany zostanie w kształcie dzioba statku – najlepiej jeśli będzie to łóżko, a wnętrze do złudzenia przypominać będzie kajutę statku. Ściany zakryjemy wszelkiej maści mapami, ozdobami w kształcie sterów lub kół ratunkowych, a na komodach bądź nad kominkiem postawimy latarnie morski. Et voilà – jest tak marynistycznie, że aż chce się dokonać abordażu.
Pytanie tylko, czy chodzi nam o to, aby mieszkać we wnętrzu komfortowym, przytulnym i ciepłym, czy może w karykaturalnej replice jachtu? Nie jest sztuką zawalenie przestrzeni bibelotami, które kupimy we wszystkich sklepach z pamiątkami, niezależnie czy są one we Włoszech, Francji czy na Rhode Island. Piękne, marynistyczne wnętrze to takie, w którym stawiamy na naturalność i prostotę, nie tandetne świecidełka.

Styl marynistyczny – Pbteen.com
Początkiem i końcem marynistycznego stylu są kolory. Przede wszystkim biel przełamana odcieniami niebieskiego – najlepiej z dominacją głębokiego granatu. Białe mogą być jednak nie tylko ściany czy podłogi ale także meble. Obowiązkowo z bielonego lub lakierowanego drewna. Deski – zarówno z surowego jak i obrobionego drewna stanowią element stylu niemal tak samo obowiązkowy jak choć jeden koc w pasy. Równie dobrze jak podłoga, prezentować będą się na ścianach, sięgając do połowy jej wysokości.
O podstawowych barwach nie zapominamy także wybierając tkaniny – wyłącznie naturalne i w dobrym gatunku. Najlepiej sprawdzą się ciężkie płócienne lub lniane zasłony w pasy oraz delikatna morska pościel czy narzuta na łóżko. Do tego interesujące, ozdobne poduszki i kilka ozdobnych bibelotów – muszli, niewielkich lampionów, butelka ze statkiem w środku, jedna czy dwie nadmorskie akwarele lub mapy. I tyle. To w zupełności wystarczy, aby mieszkanie wyglądało świeżo i stylowo.
Jeśli jednak koniecznie chcemy przestrzeń zamienić w imitację statku, lepiej zróbmy to w domku letniskowym, niż willi na przedmieściach czy starej kamienicy w centrum. Tam przynajmniej nie będzie wyglądać śmiesznie.